Inspiracje,  Materiały wykończeniowe,  Pokój dziecka

Farba tablicowa. Jak ją wykorzystać we wnętrzu?

Kto nie lubił mazać kredą po tablicy (zwłaszcza jak nauczyciela nie było w klasie) niech podniesie rękę 😀 Myślę, że jest takich osób niewiele. Teraz możemy z powodzeniem robić to we własnym domu, na dowolnej powierzchni! Przedstawiam Wam jeden z materiałów wykończeniowych, który uwielbiam, chwalę i polecam: Farba tablicowa.

W momencie wykańczania naszego mieszkania trochę głowiłam się nad tym, co będzie najlepsze na ścianę w przedpokoju. Przecież to miejsce newralgiczne. Szczególnie narażone na otarcia, opieranie się, dotykanie. Jednym słowem: brudzenie. Jednocześnie przedpokój stanowi wizytówkę mieszkania. Padło na farbę tablicową. Jak już się zdecydowałam to przeszłam do kolejnego etapu: namawianie męża. Tu było nieco łatwiej niż się spodziewałam, ale nie bez przeszkód oczywiście. Marzyła mi się klasyczna czerń. Tadaaaaam! Nie wyszło 🙁 Musiałam pójść na kompromis i stanęło na dość ciemnej (chociaż dla mnie nadal za jasnej) szarości. Mimo to, nie ma chyba dnia, kiedy nie byłabym szczęśliwa z posiadania właśnie takiej ściany. A ile radości przynosi gościom 🙂

Zalety farby tablicowej

Jak już jesteśmy przy kolorach. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że farby tablicowe dostępne są w niemal każdym odcieniu! Jak sobie ktoś życzy może mieć białą, różową, seledynową, granatową czy jakąkolwiek inną ścianę. Także jest z polotem 🙂 

Kolejną zaletą farby tablicowej jest możliwość malowania nią prawie każdej powierzchni. Nadaje się do betonu, tynku, wygładzonej ściany, drewna, sklejki, metalu, kartony, płyty mdf. W zależności od podłoża możesz uzyskać różny efekt. I ono również wpływa na wydajność farby, ponieważ zależy wszystko od chłonności materiału. Malowanej powierzchni nie trzeba jakoś specjalnie przygotowywać. Wystarczy oczyścić i jazda.  

Farba tablicowa ma to do siebie, że można po niej rysować, a następnie zmazywać. Jest odporna na ścieranie zarówno na sucho jak i mokro. Oczywiście ta odporność jest uzależniona od producenta i jakości farby. Jak wybierzesz coś z tak zwanej niższej półki, z czasem kolor może się lekko wycierać, ale zazwyczaj jest to efekt mało zauważalny. Raczej może różnić się kryciem, wydajnością, bardziej lub mniej żywymi barwami i stopniem łatwości rozprowadzania. Nie, nie stopniem trudności, bo raczej malowanie farbą tablicową należy do przyjemności. 

Jeszcze jedna fantastyczna sprawa dotycząca tego “cudownego wynalazku” jak to nazywają moi rodzice. Dostępne są farby tablicowe magnetyczne. To rozwiązanie najbardziej sprawdzi się na mniejszych powierzchniach, np. frontach szafy, wąskiej ścianie w przedpokoju lub kuchni. Chyba, że jest to pokój dziecięcy – farba tablicowo-magnetyczna będzie super na caaaaaałej ścianie 🙂

Wady farby tablicowej

Matko! Jak ta Marta wychwala tę farbę. To niemożliwe, żeby nie miała wad. Masz rację. Farba tablicowa ma wady. Według mnie całe dwie:

  • gdy dziecko się przyzwyczai, że ma taką ścianę może się zapomnieć i chcieć malować po wszystkich innych ścianach
  • w trakcie rysowania, pisania i czyszczenia poniżej jest spora warstwa pyłu, który jakoś tak wyszło, że sam nie chce się sprzątać.

Chciałabym Ci jeszcze wypunktować, gdzie się świetnie sprawdzi farba tablicowa:

  • kuchnia: pomiędzy blatem a szafkami wiszącymi, na lodówce, na wybranym froncie, czy kawałku ściany
  • przedpokój: cała ściana lub wybrany jej fragment, drzwi (zarówno wejściowe jak i wewnętrzne)
  • pokój dziecięcy: wszystko co możliwe 😀

Generalnie ujmując, to cudo polecam wszystkim, którzy chcą urozmaicić wnętrze lub chronić przed naprawdę intensywnym zabrudzeniem, a następnie czyszczeniem. 

Napisz poniżej, czy masz u siebie farbę tablicową i jakie są Twoje wrażenia.

2 komentarze

  • Ada

    Ja mogę śmiało podnieść rękę jako osoba, która nie przepada za kredą 😀 Tablica kredowa wywołuje u mnie takie same ciarki jak pocieranie styropianu lub jeżdżenie widelcem po talerzu. U Ciebie szara wygląda jednak super!

    Dla ludzi mających traumę ze szkoły, polecam tablice po której można pisać markerem – minus, że nie można nimi pomalować ściany 😉

Skomentuj Ada Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *